Edukacja zawodowa w nowym wymiarze
Dzięki pieniądzom z Erasmusa+ polskie szkoły branżowe przygotowują pracowników gotowych na wyzwania dynamicznie zmieniającego się rynku pracy – mów Izabela Laskowska, dyrektorka Biura Kształcenia Zawodowego i Sportu Programu Erasmus+.
Budżet sektora Kształcenie zawodowe w obecnej perspektywie to 40 mln euro. Jak ta kwota wpłynie na przyszłość edukacji zawodowej w Polsce?
Powiem bez ogródek: takie dofinansowanie wprowadzi polską edukację zawodową w inny wymiar. Dzięki pieniądzom z Erasmusa+ polskie szkoły stają się jeszcze bardziej nowoczesne, atrakcyjne i konkurencyjne. Wymiana edukacyjnego know-how między państwami objętymi programem wpływa na umiędzynarodowienie szkół branżowych, a wspólne działania szkół i przedsiębiorców - na rynek pracy. Wypracowywane są treści nauczania, w których duży nacisk kładzie się na to co najważniejsze, czyli praktyczną naukę zawodu.
Ale wyjazdy na zagraniczne praktyki czy staże to okazja na zdobycie nie tylko doświadczenia zawodowego…
Oczywiście, że nie. Uczniowie uczą się języka obcego, wykonują złożone zadania, pracują w zespole, wykazują więcej samodzielności i własnej inicjatywy, pracują w międzynarodowym środowisku, poznają inne formy obsługi klienta. To co nas - jako Narodową Agencję – niezwykle cieszy to sygnały, że polscy uczniowie bardzo dobrze odnajdują się w nowych środowiskach i w innych kręgach kulturowych. Społecznie, językowo, zawodowo reprezentują wysoki poziom.
Czy podobnie jest w przypadku szkół?
Zdecydowanie tak. Owszem, szkoły branżowe to przede wszystkim nauka zawodu i umiejętności, nasi beneficjenci, oprócz aspektów zawodowych, coraz chętniej i odważniej wprowadzają do projektów elementy nauki ogólnej czy językowej. Zwracają tez coraz większa uwagę na tzw. umiejętności miękkie. To bardzo pozytywny trend. Dzięki udziałom w projektach Erasmusa+ polskie szkoły branżowe przygotowują już nie tylko specjalistów w danym zawodzie, ale pracowników przygotowanych do sprostania wyzwaniom związanym z dynamicznie zmieniającym się rynkiem pracy.
W nowe edycji programu wnioski mogą składać osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą i spółki cywilne. To dobra decyzja?
Dobra i ważna. Dzięki niej w projektach mogą uczestniczyć osoby prawne i fizyczne prowadzące szkoły niepubliczne, wzrasta więc konkurencja oraz rozszerza się zakres adresatów programu. Szkoły prowadzone przez podmioty prywatne dysponują zapleczem kadrowym, technicznym i logistycznym, dzięki czemu są doskonałym partnerem w konsorcjach i właśnie taką formę współpracy wybierają najczęściej.
Czy pozostałe zmiany są równie pozytywne?
Podobnie jak w pozostałych sektorach największą zmianą jest akredytacja, dająca możliwość planowania projektów nawet na 7 lat i gwarancję ich późniejszego dofinansowania. Organizacje różnie podchodzą do tej nowości. Moim zdaniem warto się wysilić, by później łatwiej realizować działania na rzecz swoich uczniów i pracowników i aby to był stały punkt oferty szkoły.
A konkursy umiejętności? W innych sektorach takich konkursów nie ma?
Tak, to działanie występujące tylko w sektorze edukacji zawodowej. Wyjątkowe, bo łączy zdobywanie doświadczenia i wiedzy ze sportową rywalizacją. Stwarza unikalną możliwość poznania światowych standardów współpracy, nowych technologii, metod pracy najlepszych fachowców. Konkursy podnoszą kwalifikacje uczniów i przynoszą szereg korzyści dla szkół zwłaszcza w obszarze współpracy z pracodawcami . Zachęcam do zwrócenia większej uwagi na to działanie.
W sektorze szkolnictwa wyższego uczestniczą niemal wszystkie uczelnie w Polsce. A jak wygląda aktywność szkół kształcenia zawodowego w programie?
Założenie jest podobne jak w przypadku uczelni wyższych - żeby każda lub niemal każda szkoła branżowa uczestniczyła w programie. Będziemy do tego dążyć. Obecnie spośród niemal 7000 szkół branżowych niecałe 10% jest naszymi beneficjentami. To stanowczo za mało. Wspomniane akredytacje ułatwiają stałą obecność w programie, ale zachętą do udziału w nim dla nowych instytucji jest przede wszystkim możliwość realizacji projektów krótkoterminowych.
I to wystarczy, żeby zainteresować programem te kilkaset szkół, które w nim nie uczestniczą?
Oczywiście że nie. Szkoły realizujące projekty mają za zadanie upowszechnianie ich działań i efektów. To zachęca do udziału w programie inne szkoły. Ze swej strony Narodowa Agencja organizuje wiele wydarzeń informacyjno-promocyjnych: konferencje, dni otwarte, konsultacje, szkolenia, webinaria. W całym kraju działają Regionalne Punkty Informacyjne FRSE. Staramy się też być na wszystkich wydarzeniach o tematyce edukacyjnej. Zdaję sobie jednak sprawę, że przed nami jeszcze dużo pracy, by zwiększyć wskaźniki uczestnictwa w programie.
Proszę w takim razie skorzystać z okazji i zareklamować ofertę szkolnictwa zawodowego
Z przyjemnością. Przede wszystkim pragnę podkreślić, że oferta naszego sektora jest różnorodna i kompleksowa. Pozwala beneficjentom na zorganizowanie wielu komplementarnych działań - od wizyty przygotowawczej, przez konferencję i staże po konkursy umiejętności dla uczniów. Projekty to nie tylko mobilności uczniów. Działaniem o bardzo dużym potencjalne edukacyjnym, a które chciałabym zwrócić uwagę, jest możliwość zapraszania ekspertów z różnych państw. To okazja, by podpatrzeć ich metody pracy i skorzystać z ich doświadczeń. Czerpanie z najlepszych wzorców musi przełożyć się na poprawę jakość i efektywności nauki i pracy.
Rozmawiał: Waldemar Banaszek
Skrócona wersja wywiadu została opublikowana w publikacji Eurodesk Polska „Dla początkujących: Erasmus+ i Europejski Korpus Solidarności”.