Świat potrzebuje Programistów


– Rzeczywistość zmienia się bardzo szybko. Wczesna nauka programowania otworzy uczniom drzwi do zawodu – mówi Małgorzata Cioch ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Olsztynie, uczestniczka seminarium eTwinningu poświęconego programowaniu.

Nauka programowania do tej pory kojarzyła się z politechniką, studiami. Teraz wkracza do najmłodszych klas. Czy to nie jest za trudne dla pierwszaków? Nie za wcześnie zaczynamy je tego uczyć?

Nie jest za wcześnie. Już kilkuletnie dzieci mają w swoich domach kontakt z komputerem czy smartfonem, często są w ich obsłudze lepsze od rodziców. Szybko się uczą, są bardzo spragnione wiedzy, nie boją się klikać i sprawdzać – szkoła podstawowa to najlepszy czas, by w formie zabawy opanowały umiejętność programowania. Można powiedzieć, że otwieramy dzieciom ścieżkę kreatywnego myślenia; uczymy pewnych zachowań w sposób dla nich łatwy do przyswojenia; dajemy narzędzia, otwieramy drzwi. To dobry wstęp, by w przyszłości mogły programować na poważnie.

Bill Gates powiedział, że nauka pisania programów to gimnastyka dla mózgu. Pozwala wypracować umiejętność efektywnego myślenia o rzeczach niezwiązanych z informatyką.

To prawda. Programowanie, dawniej kojarzone z technologiami, teraz można zastosować w wielu dziedzinach życia. Świat, w którym tym maluchom przychodzi żyć, zmienia się bardzo szybko i naszą, nauczycieli rolą jest je przygotować do życia w coraz bardziej wirtualnym środowisku. Do tego taka wczesna nauka programowania uzdolnionym w tym kierunku uczniom otworzy drzwi do zawodu. A wiadomo, że świat już teraz potrzebuje wielu programistów, a popyt na tę profesję będzie tylko rósł.

Nauczyciele uczą uczniów pisania programów, a czego uczy nauczycieli program eTwinning?

Współpracy i przekraczania własnych ograniczeń. Nie jesteśmy programistami, a jednak uczymy programowania. Ja na przykład jestem nauczycielką muzyki i plastyki. eTwinning odczarowuje programowanie jako umiejętność zarezerwowaną wyłącznie dla wąskiej grupy absolwentów politechnik i pokazuje, że warto ją zaszczepić już najmłodszym uczniom. Myślę, że już niedługo bez takiego podejścia trudno będzie sobie wyobrazić edukację. eTwinning pokazuje też, że nie musimy od razu kreować własnych projektów – możemy planować swoje działania, bazując na pomysłach innych. Dzięki eTwinningowi uczeń kontaktuje się z rówieśnikami w innych krajach, uczy się współdziałać. Nasi uczniowie są zapraszani do projektów zagranicznych i współpracują z rówieśnikami w całej Polsce.

Jak Pani ocenia samo szkolenie?

Było tak dobre, że aż za krótkie. Brakowało mi czasu na więcej praktyki. Może ta moja zachłanność wynika z faktu, że byłam pierwszy raz na takim kursie. Wcześniej z zazdrością patrzyłam na koleżanki, które swobodnie poruszają się, programując projekty. To jest na pewno nowa, innowacyjna metoda. A nowe pociąga i chciałabym dzięki temu zmienić coś w swojej pracy.

Jak chce się Pani dalej dokształcać?

Myślę, że zdecyduję się na szkolenie przez internet. To dla mnie nowość. Chcę znaleźć na to czas.

Czy to także szansa na częstsze kontakty uczniów, nauczycieli z zagranicznymi szkołami?

Oczywiście. Nasza szkoła już uczestniczyła w programie Erasmus+ – jako jedna z pierwszych w województwie. Ale w programie eTwinning wyniki naszej współpracy internetowej będą ogólnodostępne w każdej chwili. To nowość.

Niedaleko Olsztyna jest granica z Rosją. Z tamtejszymi szkołami też widziałaby Pani możliwość współpracy?

Oczywiście. Obwód Kaliningradzki jest bardzo otwarty, a ludzie przyjaźni. Nasza placówka współpracuje też ze szkołą z Litwy. Pod warunkiem, że zna się angielski, bo to jest język międzynarodowej współpracy, także szkół.

Nie do końca. Jak nam tutaj udowodniono, wystarczy współpraca z nauczycielami angielskiego ze swojej szkoły, by sobie z tą przeszkodą poradzić.

Gdyby była szansa na kolejne takie szkolenie z eTwinningu, to… …natychmiast wzięłabym w nim udział. Jestem bardzo zadowolona i żałuję, że tak późno tu trafiłam.

Rozmawiała IT

stopka strony