Europa ma kłopoty z czytaniem
Co piąty piętnastolatek w Europie nie potrafi płynnie czytać. Państwa Unii muszą zwiększyć wysiłki, by zminimalizować ten problem.
Co piąty piętnastolatek w Europie nie potrafi poprawnie czytać. Państwa Unii muszą zwiększyć wysiłki, by zminimalizować ten problem.
Nowy raport Komisji Europejskiej podsumowuje starania państw Europy na rzecz podniesienia poziomu czytania, wskazując obszary, w których wysiłki okazały się nieskuteczne. Z publikacji wynika, że choć większość krajów osiągnęła postępy w dziedzinie wdrażania strategii służących skuteczniejszej nauce czytania i pisania, wciąż niektórym grupom ryzyka poświęca się za mało uwagi: chodzi o chłopców, dzieci z rodzin defaworyzowanych oraz dzieci imigrantów.
Unijni ministrowie edukacji chcą, by do roku 2020 odsetek uczniów mających problemy z czytaniem zmniejszył się z 20 do 15 proc. Obecnie takim wynikiem mogą pochwalić się jedynie flamandzka wspólnota w Belgii, Dania, Estonia, Finlandia i Polska.
– Sytuacja, w której tak wiele młodych osób w Europie nie ma podstawowych umiejętności w zakresie czytania i pisania jest nie do zaakceptowania – twierdzi komisarz UE ds. edukacji, kultury, wielojęzyczności i młodzieży Androulla Vassiliou. – Osoby te są narażone na wykluczenie społeczne, trudniej im znaleźć pracę, a jakość ich życia jest niższa. Choć w ostatniej dekadzie dokonał się spory postęp – jest on niewystarczający. Umiejętność czytania i pisania jest podstawą nauki wszystkich przedmiotów, dlatego też zainaugurowałam kampanię na rzecz czytania i pisania, skierowaną do osób w różnym wieku, ale szczególnie do tych z trudnych środowisk, np. dzieci romskich.
Raport przeczytać można na stronie http://eacea.ec.europa.eu/education/eurydice/documents/thematic_reports/130EN.pdf