Dzięki integracji doceniliśmy swoją wartość
- Nie znam nikogo, kto by od podróży zgłupiał - mówi prof. Krzysztof Zanussi, reżyser i wykładowca akademicki, gość specjalny gali organizowanej z okazji 25-lecia Erasmusa.
Rozmowa z prof. dr hab. Krzysztofem Zanussim, reżyserem i wykładowcą akademickim, gościem gali z okazji 25-lecia Erasmusa, która odbędzie się 23 listopada w Warszawie W wydanej prawie dekadę temu książce „Bigos i tak przetrwa” powiedział Pan, że integracja z Unią nie zagrozi polskiej tożsamości, wręcz przeciwnie – ma Pan nadzieję, że Polacy dzięki kontaktom z innymi Europejczykami pozbędą się niektórych swoich przywar. Jak dziś określiłby Pan bilans integracji? Jest zdecydowanie pozytywny. Mam wrażenie, że dzięki integracji europejskiej jeszcze bardziej zrozumieliśmy swoją odrębność, bo zobaczyliśmy się na tle innych narodów. Dużo lepiej wiemy, kim jesteśmy, doceniliśmy swoją wartość. Przed laty wśród polskich przywar wymieniałem słomiany zapał, teraz wszyscy widzimy, jak świetnie radzą sobie polscy przedsiębiorcy, myślę, że integracja wszystkim wyszła na dobre. Obserwujemy pokaz konsekwencji, zaradności, pomysłowości i siły, z którego wszyscy powinniśmy być dumni. Ale mówi się przecież, że jako naród przejmujemy wiele „obcych” cech: konsumpcjonizm, inne normy etyczne czy religijne. Jeśli chodzi o normy etyczne, to nie widzę tu żadnego zagrożenia – to Unia Europejska uczy nas przecież walki z korupcją czy przestrzegania standardów demokratycznych. Nie obawiam się również o względy religijne – Europa ma chrześcijańskie korzenie, a tradycje agresywnego laicyzmu były obecne od dawna - również w polskiej kulturze. Powtarzam: bilans naszej akcesji jest pozytywny. Czy wpływ na to, jak postrzega Pan wymianę międzykulturową może mieć to, że jest Pan z pochodzenia Włochem? Nie sądzę – to po prostu zdrowy rozsądek. Poza tym w swoim otoczeniu nie znam żadnego polskiego „prawdziwka” - każdy ma jakieś mieszane pochodzenie, ale myślę, że te kwestie nie mają wpływu na postrzeganie rzeczywistości. Mówiąc o integracji, zwykle mamy na myśli zacieśnianie współpracy z Europą Zachodnią. Polska w trakcie swojej prezydencji wskazywała jednak na nowe wyzwanie: współpracę ze Wschodem, także z bliską Panu Rosją. Rosja to państwo, które wielu Polakom wydaje się groźne – w wielu dziedzinach jest od nas lepsza, w innych z nami konkuruje, ale w wielu też za nami nie nadąża. Tylko współpraca i wzajemne poznawanie się może przełamać stereotypy, więc rozwój wymian młodzieżowych z Rosją to pomysł słuszny. Pańscy studenci korzystają z Erasmusa? Z jakim skutkiem? Z dobrym, oczywiście. Nie znam nikogo, kto by od podróży zgłupiał. Moi studenci – głównie z Collegium Civitas - zyskują wiedzę o świecie i o sobie samych. Rozmawiał Krzysztof Szwałek
Wywiad ukazał się w dodaktu specjalnym do kwartalnka "Europa dla Aktywnych" pt "25 lat Erasmusa"